Henryk Sienkiewicz

"Nad mogiłą Jeża"

Brak mi dat, żałobni słuchacze, bym mógł wam skreślić dokładnie jego życie, jego walki, czyny i zasługi. Ale nie brak mi woli do wypowiedzenia kilku słów nad trumną tego patrioty-bojownika. Kilku słów, mówię, albowiem przędziwo jego żywota w dwóch niemal całe zamknąć można: żołnierz i pisarz!
Lecz w tej podwójnej służbie, jeżeli człowiek włożył w nią wszystkie siły ciała i duszy, jakiż ogrom zasługi! Jak zaś ją spełniał T. T. Jeż, wiecie najlepiej, żałobni słuchacze!
Ilekroć zawrzała walka za ojczyznę, niósł jej w ofierze życie; gdy walka gasła, chwytał za pióro i tworzył dzieła znakomite, których sława przekraczała często granice Polski. Nigdy nie tracił wiary w przyszłość narodu, nigdy nie przestał miłować ziemi i ludu. I tak, w ogniu, w pracy, w ubóstwie i na tułactwie przeżywszy całe prawie stulecie, mógł mówić i zapewne mówił często Bogu i ojczyźnie: "Puśćcie waszego sługę w pokoju, bo oto utrudzon jest bardzo i spoczynek mu się należy."
Po wrzawie i grzmotach bitew - cisza; po pracy nad siły - wieczysty spokój; po tułaczce - mogiła, na którą padnie promień sławy i którą otoczą bluszcze i pamięć ludzka.
Tak - to ci się należy, polski pisarzu i polski rycerzu, w boju mężny, w boju cierpliwy, w pracy wytrwały, prawy i wierny synu Matki bolesnej! Śpij więc cicho w gościnnej, choć obcej ziemi, dopóki polskie ramiona nie przeniosą cię do tej naszej, którąś tak ukochał, że ostatnia twoja myśl niechybnie ku niej była zwrócona i ostatnie twe westchnienie ku niej uleciało.
I jeszcze jedno: Niech Bóg i ta "Panna święta, co jasnej broni Częstochowy i w Ostrej świeci Bramie", dadzą twej duszy tę moc i tę łaskę, aby zawisła jak szary skowronek nad szarą, a dziś krwawą, polską glebą - i z wysokości mogła oglądać świt dnia nowego i upragnioną wiosnę zmartwychwstania.

[1915]


Pierwodruk "Polonia" (Paryż) 1915, nr 4.

[powrót]