Henryk Sienkiewicz

"Przemówienie na własnym jubileuszu"

W Warszawie 22 grudnia 1900 r.

Trudno mi wypowiedzieć słowami, jak dalece wzrusza mnie dzień dzisiejszy i wszystko, co mnie w nim spotyka. Ja, który z powodu prac moich dużo zajmowałem się przeszłością, z najgłębszym rozrzewnieniem przypominam sobie, że w dawnych czasach tak nagradzano wojowników zasłużonych na polach bitew.
Dziś jednak trzeba przede wszystkim służyć społeczeństwu codzienną, długą, wytrwałą pracą. I właśnie tę pracę moją kraj wynagradza w sposób najwspanialszy, najszlachetniejszy i najzgodniejszy z naszą tradycją, bo wynagradza ziemią. Nic nie przychodzi bez trudu, zatem i ja musiałem tworzyć w pocie czoła, ale rzec mogę, że Bóg błogosławił mojej pracy. Zyskałem miłość swoich, uznanie obcych, a nawet względny dostatek - brakło mi tylko jednego: ziemi naszej, tej ziemi, na której wyrośliśmy wszyscy, która jest i będzie niewzruszoną podstawą życia i nieśmiertelną matką pokoleń. Aż oto wzywa mnie tu mój kraj - i ofiaruje mi szmat tej naszej ziemi, dla której pracowałem - ofiaruje ją dla mnie i dla moich dzieci.
Dar to wielki, dar dla serca i duszy zarazem!
W pracy, w zmęczeniu i wyczerpaniu przychodzą czasem chwile zwątpienia, czy te wysiłki, które się ponosi, są pożyteczne, czy ten chleb, który się podaje, jest zdrowy i pożywny. A wy tym darem przynosicie mi uspokojenie. Kościół przez twoje usta, Dostojny Kapłanie, powiada mi: "Potykaniem dobrym potykałeś się". - Kraj mówi przez Was, panowie: "Pracowałeś rzetelnie, dawałeś chleb zdrowy, a oto ta ziemia, którą ofiarujem - niech ci będzie świadectwem służby."
Co za szczęście, co za uspokojenie, jakie wspomnienie dnia tego dla mnie i dla mych dzieci po wszystkie dni ich życia.
Gdzie znajdę słowa tak silne jak moja wdzięczność za tę ziemię i za wszystkie dary?
Z serca wyrywa mi się tylko okrzyk: Dzięki krajowi, dzięki wam, panowie z komitetu, którzyście nie żałowali trudów i pracy dla uwicia tego wieńca - i niech żyje, niech kwitnie to wielkie serce ogólne, które tak umie uczuć i tak wynagradzać!


Przemówienie ukazało się w wielu dziennikach przynoszących opis uroczystości. Tekst obecny pochodzi z autografu, który Sienkiewicz podczas przemówienia miał w ręku. Autograf ten jeden z członków komitetu jubileuszowego, M. Gawalewicz, zabrał jubilatowi i przesłał do petersburskiego "Kraju", gdzie w specjalnym dodatku do nru 50, s. 8-9, dokument ten ukazał się w podobiźnie.

[powrót]