Henryk Sienkiewicz

"Aforyzmy"

[111-120]

[111. Narzeczona]

Z powagą narzeczonej chodzi zwykle pogoda i szczęście. Kto bez żalu całe serce oddaje, ten nie może tęsknić za niczym i jasno patrzy w przyszłość.

[112. Analiza]

Analiza jest czymś podobnym do obskubywania kwiatu. Psuje się przez nią najczęściej piękność życia - a zatem i szczęście, czyli to, co jedynie ma sens.

[113. Miłość]

W tym morzu zła, głupstw, niepewności i zwątpień, jakim jest istnienie, jedna rzecz jest warta życia, niewątpliwa, mocna jak śmierć - to miłość. Nic nie ma poza nią.

[114. Żywi i umarli]

Jest w tym boleść pomieszana z pewną pociechą, że ludzie, którzy zostają, myślą i czują w dalszym ciągu za swoich zmarłych.

[115. Szczęście zaczęte]

Najtrudniej jest porzucić szczęście, które nie tylko jest upragnione, ale i zaczęte.

[116. Prasa]

Nie lubię prasy i uważam ją za jedną z plag trapiących ludzkość Szybkość, z jaką zaznajamia ludzi z wypadkami, równoważy się z pobieżnością informacyj, a nie wynagradza tego niesłychanego zbałamucenia opinii publicznej, jakie każdy, kto się nie uprzedza, musi dostrzec. Dzięki gazetom znikł ten zmysł, na mocy którego ludzie odróżniali prawdę od fałszu, zanikło poczucie słuszności, poczucie prawa i bezprawia; zło stało się bezczelnym, krzywda poczęła przemawiać językiem sprawiedliwości; słowem: ogólna dusza ludzka stała się niemoralną i oślepła.

[117. Słabość demokraty]

Zauważyłem już dawno, że w Polsce jak każdy szlachcic ma swojego Żyda, którego wyłącza z ogólnej nienawiści do Żydów, tak każdy demokrata ma swojego arystokratę, do którego czuje wyjątkową słabość.

[118. Hamlet]

Dzisiejszy człowiek w każdym położeniu, w każdym najbardziej nowożytnym i złożonym nastroju duchowym nie znajdzie w niczym tylu analogii z sobą, ile w Hamlecie opartym na grubej i krwistej legendzie Holinsheada. Hamlet to dusza ludzka, jaka była, jaka jest i jaka będzie. Podług mnie, Szekspir przeszedł granice, zakreślone nawet geniuszom. Bo Homera lub Danta rozumiemy na tle epoki. Pojmuję, że mogli zrobić to, co zrobili, ale jakim sposobem ten Anglik w siedemnastym wieku mógł przecenić [przeczuć?] wszelkie psychozy, będące wytworem dziewiętnastego, to pomimo wszelkich studiów o Hamlecie, pozostanie dla mnie wielką zagadką.

[119. Misja świata słowiańskiego]

Stosunki społeczne, prawo, stosunek człowieka do człowieka, życie pojedynczych ludzi i to, co się nazywa życiem prywatnym, jest oparte na nauce chrześcijańskiej... Ułomności ludzkie wykrzywiają ją, ale jednak wszystko na niej stoi. Są ludzie, którzy myślą, że chrześcijaństwo się kończy. Nie! Dopiero drugi okres ma się zacząć. Chrystus jest w życiu pojedynczych ludzi, ale go nie ma w historii. Wprowadzić go do historii, oprzeć na Nim stosunki dziejowe, stworzyć miłość bliźniego i w znaczeniu dziejowym - oto misja, którą ma spełnić świat słowiański... Tylko brak mu jeszcze świadomości i trzeba mu na tę misję oczy otworzyć.

[120. Płaszczyzny cnoty]

Cnota ma swoje góry i otchłanie, ale ma także swoje płaszczyzny.

[powrót]