Henryk Sienkiewicz

Wiadomości bieżące, rozbiory
i wrażenia literacko-artystyczne

1879 [11-20]

11

Jeszcze o głodzie na Szląsku. Wieść o klęsce i wołania o ratunek obiegają wszystkie nasze pisma i sądzimy, że wraz z nami wszystkie powtarzać ją będą choćby co dzień dopóty, dopóki nie zdołamy przyjść z pomocą nieszczęśliwym braciom naszym. Ale nie pozwólmy, aby podczas gdy my dyskutujemy, oni umierali z głodu. Zamiar pomocy ze sfery życzeń powinien przejść w sferę czynów z taką nagłością, z jaką zgłodniałe usta upominają się o kawałek chleba. Należy uzyskać pozwolenie odpowiedniej władzy i zająć się zbieraniem składek, które nie zawiodą, jeśli można jeszcze u nas liczyć na ofiarność ogółu i jego bratnie uczucia. Na pytanie, kto ma się zająć staraniem o uzyskanie pozwolenia, odpowiadamy: redaktorowei pism - i nikt inny. Porozumienie się w tym względzie jest koniecznym. Po uzyskaniu aprobaty można będzie zaprosić do współudziału osoby dające wszelkie oficjalne i pieniężne gwarancje; co zaś do samej prasy, ta nie może postawić sobie celu bardziej obywatelskiego i filantropijnego.
Obywatelskim on jest, bo to zarazem walka z germanizacją. Bez pomocy z zewnątrz za nie opłacone podatki administracja zabierze ziemię, którą odkupią od niej... Niemcy.
Filantropijnym jest, bo tam dzieci i kobiety umierają z głodu.
Czy trzeba jeszcze więcej słów? Nie! Trzeba czynów i pieniędzy.

12

Przedstawienia Antoniusza i Kleopatry w Anglii i Ameryce należą do najefektowniejszych pod względem dekoracyj. Po podniesieniu zasłony między aktem pierwszym a drugim widać przepyszny obraz Antoniusza i Kleopatry na złotej łodzi o purpurowych żaglach. Nubijscy żeglarze trzymają w ręku srebrne wiosła, grupy dziewic, przybranych w bieli, grają na harfach, tetrakordonach i syrynksach. Kleopatra, w postaci półleżącej, wspiera rozmarzoną głowę na purpurowych fałdach togi Antoniusza, zakochaną parę zaś otaczają czarne dziewice wachlując ją długimi wachlarzami z piór strusich. Rozkwitłe kwiaty lotosu, w dali palmy, piramidy i sfinksy dopełniają obrazu. Sztuka ta wchodzi, jak doniosły pisma, w zakres programu pani Heleny Modrzejewskiej.

13

Pani Modrzejewska ukaże się, jak mówią, dodatkowo dziesięć razy na naszej scenie. Nowa nadzieja widzenia jej może zakończy homeryczne wojny przy kasie, do której wczoraj np. kasjer musiał dostawać się oknem. Gdyby tak dalej poszło jak dotąd, dyrekcja byłaby chyba zmuszoną dodać kasjerowi dwóch pomocników, specjalnie przeznaczonych do odpowiadania na obelgi tym, którzy od okienka odchodzą bez biletów.

14

Sacher Masoch. Kilkanaście lat temu pewien wydawca książki traktującej o nauce poezji dla użytku młodzieży, dbały o moralność swych małych wychowańców, pousuwał z poetyki wszystkie wyrazy "niemoralne", jako to: panna, kochanka, miłość itp. Zwrotkę więc z Pierwiosnka kończącą się słowami:

.    .    .    .    .    .    .    .    .    .
Czy dla druha lub kochanki
Upleć wianek z mego kwiatku,
Wianek to będzie nad wianki,

przerobiono jak następuje:

Czy dla druha w pierwszym rzędzie
Upleć wianek z mego kwiatku,
Wianek to nad wianki będzie.

Porwanie, w którym rycerz, wracający zza grobu, porywa pannę, poprawiono w ten sposób, że zamiast wyrazu "panna" podstawiono wyraz "stary". Młode pokolenie wprawdzie z trudnością umiało sobie wytłumaczyć ową ochotę rycerza-upiora do porywania "starego" i do galopowania z nim po nocy bez względu na niebezpieczeństwo katarów i zaziębień. Śmiano się wówczas powszechnie ze sztuczki wydawcy, ale pokazało się, że p. Sacher Masoch pokazał jeszcze lepszą, bo sędziwego nestora naszej sceny, zmienił w utalentowaną, młodą i prześliczną panią Smochowską. W tak zmienionym sędziwym emerycie zakochał się w najnowszym romansie Sacher Masocha opryszek Stolouk i galopował, a nawet zagalopował się wraz z panem Masochem w krainę głupstw i bredni.
Co do nas, twierdzimy, że gdyby wypadkiem sam pan Sacher zmienił się w młodą i piękną pannę, diabeł może by na tym zyskał, ale literatura straciłaby bardzo niewiele.

15

Polemika kurierów: "Porannego" i "Codziennego", rozpoczęta z powodu konkursu na napisanie książki ludowej, przybrała w ostatnich chwilach charakter czysto osobisty. I my, i zapewne wszystkie inne poważniejsze pisma radzi byśmy, aby spór ten w interesie powagi i godności prasy stanowczo został zaniechany. Polemika przedmiotowa jest pożyteczną dyskusją, osobista zaś, zwłaszcza wobec prądu do jedności i zgody, jaki niedawno objawił się w prasie, robi tylko przykre wrażenie na czytelnikach i osłabia ich zaufanie do dzienników. Dawszy niedawno przykład powściągliwości, gdy spór stał się osobistym, mamy z kolei prawo wezwać do niej w imię interesu ogólnego.

16

"Wiek" czerpie z poważnego organu niemieckiego, bo z "Gazety Kolońskiej", wiadomość o pojawieniu się w Brazylii południowej olbrzymiego zwierzęcia zwanego minhocao. Zwierzę to jest sobie robaczkiem mającym pięćdziesiąt metrów długości, a pięć szerokości. W wycieczkach swoich spod ziemi na jej powierzchnię wywraca drzewa, porusza skały i odwraca łożyska strumieni. Co do nas, wyznać musimy, że robak ten, choćby nawet był kaczką, to i jako kaczka istotnie jest ogromny.

17

Kwestia oświaty. Pan Rajewski odczytał na posiedzeniu oddziału statystycznego Towarzystwa Geograficznego sprawozdanie o liczbie uczących się w Królestwie, Cesarstwie i prowincjach nadbałtyckich. Pominąwszy prowincje nadbałtyckie, w których oświata stoi najwyżej, ze sprawozdania pokazuje się, że na 100 ludzi w 47 guberniach Rosji europejskiej wypada 17 uczących się, w guberniach Królestwa - 30. W miastach Cesarstwa na 100 - 53, w miastach Królestwa - 63. Według płci w 47 guberniach europejskich Cesarstwa wypada na 100 uczących się: dziewcząt 24, w Królestwie - 52. Dziewcząt uczęszczających do szkół po wsiach w Cesarstwie na 100 uczniów płci obojej wypada 16, w Królestwie - 53.

18

Filie pocztowe. Z okazji zatwierdzonych jakoby w zasadzie filii pocztowych na Nalewkach i na ulicy Chłodnej, p. "Kes..." w liście pisanym do "Kuriera Warszawskiego" dopomina się o podobną filię także dla mieszkańców Pragi. Nie podobna odmówić słuszności temu najsprawiedliwszemu z żądań. Każdy z mieszkańców Pragi dla oddania listu rekomendowanego, paczki lub przesyłki pieniężnej zmuszony jest odbywać podróż aż na plac Warecki, przebywać w czasie niepogody sławne błota praskie, odmrażać uszy zimą na moście lub płacić omnibusy, przede wszystkim zaś, przy znanej zasadzie: "jeśli ci pilno, to poczekaj", tracić cały dzień czasu. Praga, której ludność rośnie szybko, koniecznie powinna mieś swoją pocztę, skoro ma ją każde powiatowe miasteczko. Również pożądanymi byłyby pewne reformy przy odbiorze przesyłek rekomendowanych, albowiem faktem jest, że odbiór ów nigdzie na świecie nie jest połączony z takimi trudnościami jak u nas i nigdzie nie uwarunkowany takim mnóstwem poświadczeń przez właścicieli domów, cyrkuły itd., co wszystko nie tylko męczy, ale często i upokarza odbiorców. Ostrożność w oddawaniu posyłek jest wprawdzie potrzebną, ale nie powinna przebierać miary w formalnościach.
Przy zakładaniu filii warto by się także zastanowić nad systemem amerykańskim poczt. System ten polega w Ameryce na tym, że w każdym gmachu pocztowym znajduje się niezmierna ilość szufladek wmurowanych w ścianę i opatrzonych numerami. Towarzystwa, banki, sklepy, a nawet pojedynczy mieszkańcy dzierżawią za pewną opłatą roczną te szufladki, od których poczta daje wynajmującemu klucz. Wynajmujący przychodzi kiedy chce, i otworzywszy szufladkę, znajduje w niej wszystkie listy, jakie do niego nadeszły. Olbrzymi pocztowy gmach City-Hall na Brodway w New Yorku posiada przeszło dwakroć sto tysięcy szufladek, co poczcie daje znakomite dochody.

19

Niejaki Kisliczenko, który skradł w Odessie numizmatów na sumę rs 20 000, sądzony 12 listopada w sądzie okręgowym odeskim, został uniewinniony.

20

Tadeusz Błotnicki, młody i utalentowany rzeźbiarz, który niedawno otrzymał wielką nagrodę Akademii Sztuk Pięknych w Wiedniu, wykończył obecnie posąg Piusa IX dla katedry greckokatolickiej we Lwowie.

[powrót]