Henryk Sienkiewicz

Wiadomości bieżące, rozbiory
i wrażenia literacko-artystyczne

1880 [211-220]

211

W przyszłym tygodniu odbędą się we wszystkich zakładach naukowych akty uroczyste zamykające rok szkolny.

212

Świeżo wyszła z druku Dietetyka kąpielowa, czyli nauka, jak należy się zachować podczas leczenia w uzdrowiskach. Autorem tej książki jest dr Bolesław Skórczewski, lekarz zdrojowy z Krynicy i znany w naukowym świecie specjalista-balneolog. Pisma lekarskie umieszczą prawdopodobnie szczegółowe sprawozdanie z tej książki, my zaś polecić ją tylko możemy wszystkim wybierającym się do wód, jako rzecz napisaną przez poważnego znawcę.

213

Nadużycie. "Kurier Warszawski" donosi o nadużyciu, jakiego dopuściła się na podróżnych komenda statku "Andrzej", płynącego z Płocka do Warszawy.
Oto odebrawszy w okolicach Jabłonny wieść, że dalej płynąć z powodu mielizn nie można, kapitan statku przybił do brzegu i kazał po prostu pasażerom wysiadać.
Wszelkie przedstawienia nic nie pomogły. Opornych zmuszono do opuszczenia statku. Część podróżnych biedniejszych pozostała bez środków pieniężnych, a nie znając okolicy, nie wiedziała, dokąd się udać. Zamożniejsi najęli furmanki - inni zostali na miejscu w prawdziwie krytycznym położeniu.
Działo się zaś to wszystko nie w Chinach, nie w Azji, ale u nas.
I doprawdy nie ma w tym nic dziwnego, nigdzie bowiem nie lekceważą tak publiczności i nie obchodzą się z nią tak bezwzględnie jak właśnie u nas.
Czynią zaś to ci, którzy jej służyć powinni.
Wszelkiej służbie na kolejach, na statkach, w miejscach publicznych, wydaje się natychmiast, że jest władzą, a wszelkiego rodzaju urzędniczkom, że są dygnitarzami. Nic u nas nie stosuje się do publiczności, ale publiczność musi się stosować do wszystkiego. Najlepszą ilustracją do tych stosunków są owe sławne napisy na poczcie, istniejące... chyba dla urzędników, bo publiczność, która ich nie rozumie, ciągle się myli wrzucając listy i przesyłki w niewłaściwe skrzynki. Ale o tym i mówić na próżno. Świeży wypadek postąpienia z pasażerami na statku "Andrzej" przeszedł jednak tym razem wszystko, co się trafiło w czasach ostatnich. Na całym świecie istnieje prawo, że statek, który z jakich bądź przyczyn nie może dowieść pasażerów na miejsce przeznaczenia, wysadza ich w najbliższej przystani, zwracając pieniądze za całkowitą drogę. U nas wysadza się ich bez ceremonii na piasek. Ciekawiśmy, co powie na to zarząd żeglugi parowej - i czy wypadkiem nie nagrodzi kapitana i załogi za sprytne wyjście z kłopotów?

214

W Teatrze Letnim ma być przedstawiona w sezonie jesiennym opera Bizeta pt. Carmen.

215

Pani Jakowicka ma wkrótce przybyć na przedstawienie gościnne do Warszawy. Prawdopodobnie będzie ona śpiewała jednocześnie z Wasilewskim i Zakrzewskim.

216

Widowisko w teatrze niemieckim w Nowym Tivoli na dochód Warszawskiego Towarzystwa Dobroczynności odbędzie się dopiero w przyszłą środę, tj. dnia 30 bm.

217

Premia. Za śladem "Tygodnika Ilustrowanego", który prenumeratorom swoim dał jako premium Bitwę pod Grunwaldem, poszły "Kłosy" i "Tygodnik Powszechny". Premium "Kłosów" stanowi Utarczka husarii polskiej ze Szwedami podług obrazu Józefa Brandta. Drzeworyt wykonany jest starannie, przedmiot zaś pełen życia, oryginalności i poetycznej siły, jaką się odznaczają bojowe obrazy Brandta. "Tygodnik Powszechny" obdarzył swych czytelników Lirnikiem wioskowym Andriollego. Lirnik ów posiada wszystkie właściwości ołówka Andriollego, rycina wykonana i odbita doskonale.

218

Dziś od godziny 12 rozpoczęła się w sali licytacyjnej sprzedaż kilkudziesięciu obrazów, między którymi znajduje się kilka dzieł znakomitych malarzy.
Prócz tego sprzedawane będą porcelany saskie, sewrskie i stare meble.

219

Rodak nasz Edmund Chojecki otrzymał w tym roku trzecią nagrodę Monthyona za dzieło pod tytułem Zéphyrin Cazavan.
Nagrody te rozdaje corocznie Akademia za najcelniejsze utwory pióra.
Autor Alkadara pisze, jak wiadomo, wiele po francusku pod pseudonimem Charles Edmond, dlatego w Paryżu ludzie znający go tylko z pióra uważają go za Francuza. Może nawet przywłaszczają go sobie i ci, którzy dobrze wiedzą, że jest on Polakiem - on sam jednak nie przestał być tym, czym się urodził, a najlepszy na to dowód znajduje się w "Ziarnie", w którym Chojecki umieścił niewielki ustęp z obszerniejszego jakiegoś utworu, podpisawszy go pod spodem: "Wyjątek z powieści, która, da Bóg doczekać, ogłoszoną zostanie w ciągu roku bieżącego".

220

Dobroczynny testament. Zmarła przed niedawnym czasem śp. Chrapowicka, właścicielka dóbr Rukomle w powiecie siennieńskim, zapisała, jak donosi "Kurier Codzienny", rs 35 000 na kształcenie dzieci zubożałej szlachty powiatu siennieńskiego; rs 1000 dla swoich dawnych włościan rukomlańskich; rs 500 dla miejscowych starozakonnych.
Widocznie zmarła pojmowała, że szlachetne urodzenie winno iść w parze ze szlachetnością duszy.

[powrót]