Henryk Sienkiewicz
"Zagłoba swatem"
SCENA VIII
Cyprian, Zaremba
Cyprian
uchyla drzwi patrząc, czy ich nie podsłuchują
Hm! Zagłoba na cztery nogi kuty, ale to będzie jakby najazd. Że Oliwius wytoczy sprawę przed trybunałem, to pewno. Powiem też, że i o przypadek jakowyś w takich razach nietrudno, i dziwię się, że Wierszułł, który jest kawaler stateczny, pozwolił panu Zagłobie swoich Tatarów na takową wyprawę.
Zaremba
Wierszułł wyjechał za permisją i właśnie komendę nad Tatary i nad lekką chorągwią wziął po nim pan Zagłoba. On zaręcza, że wszystko pójdzie gładko i że nie będzie nawet wiele strachu.
Cyprian
A jestżeś pewien, że Oliwius nie widział nigdy pana Zagłoby?
Zaremba
Zupełnie pewien. Pan Zagłoba zna go tylko z reputacji, którą ma nieszczególną. Bo powiadają: tyran w domu, a człek bojaźliwego serca.
Cyprian
Jużci bojaźliwy to on jest... że to dopiero ojciec jego szlachcicem został - i przy tym obca krew... no, sposób jest dobry, byle nie był za dobry. Proboszcza też trzeba ostrzec, że to niby nie naprawdę, ale Zochnie ani słowa.
Zaremba
Proboszczowi szepnę słówko, a Zośkę prosiłem tylko, żeby się nie bała. Wolałbym jej wszystko wyznać, ale skoro inaczej radzicie...
Cyprian
Niech Bóg broni! Coś jeszcze i ja jej powiem, ale dla Boga, nie gadaj z nią więcej. Nużby się zdarzył jakowy kazus... i prócz tego ojciec błogosławieństwa mógłby jej umknąć, a jak przysięże, że nie wiedziała, to się i przebłaga...
Zaremba
A jak dech w niej zaprze?
Cyprian
Prędzej w tych starych pannach dech zaprze, bo ich nikt nie ostrzeże.
Zaremba
Będzie w piekle uciecha - uf!
Cyprian
Ale też w tobie bies siedzi!
Zaremba
Co było robić? Zośki się wyrzec? Wolałbym zbawienia.
Cyprian
Nie bluźnij! I ruszaj, bo nie masz już tu nic do roboty.
Zaremba
I pan Zagłoba czeka już w lesie o pół mili. Ach, chciałbym Zośkę choćby jeszcze raz...
Cyprian
Ruszaj! ruszaj! Będzie na to czas.
Zaremba
Zbliżając się do drzwi
Buch!
Cyprian
Do zobaczyska!
Zaremba
Do zobaczyska!
Wychodzi.