Henryk Sienkiewicz

"Do Pyrry"

                                        Quis multa gracilis te, puer in rosa etc.

Cóż to za chłopiec różą woniejący
Pieści się z tobą w chłodnym cieniu groty
I tchnienie traci w pieszczocie gorącej,
A ty swe złote rozpuszczasz uploty

Na białe giezło? Hejże - nieszczęśliwy!
Ileż on razy łzami się zaleje
Na zdradę twoją, gdy nagle burzliwy
Wicher się w ciemnych głębiach rozszaleje...

Kto dziś, w twe cudne z wiarą patrząc oczy,
Zawsze cię wierną ujrzeć się spodziewa,
Nie wie, co cisza na morskiej roztoczy,
Kiedy śpią żagle i wiatr nie powiewa.

Ja wiem!... jam dawno w zmokłe szaty moje
Przybrał ofiarnej świątyni podwoje -
I dziś dlatego innym klęski wróżę,
Żem zaznał ciszy i przecierpiał burze.

[1908]


Pierwodruk ponownego przekładu w "Świecie" 1908, nr 11.

[powrót]