Henryk Sienkiewicz
["Sumy bajońskie"]
Szanowny Panie Redaktorze.
Jakkolwiek Pochód Szymanowskiego uważam za znakomite dzieło sztuki, nie poruszam jednak wcale sprawy, czy ów Pochód ma lub nie ma być umieszczony na Wawelu, zwracam natomiast uwagę na osobliwy kwiatek, który znalazłem w nr 15 "Prawdy", z dnia 13 kwietnia.
Pan Andrzej Zarzycki, czyniąc Szymanowskiemu zarzut, że zarówno pod względem artystycznym jak i historycznym nie umiał wywiązać się z zadania, pisze, co następuje:
"Zygmunt Stary, szablonowa figura, względnie znośna, obok Bona postępuje z bajońskim ogonem, jako rekompensatą za wywiezienie bajońskich sum z Polski."
Przeczytawszy to, zdumiałem. - Bajoński ogon i bajońskie sumy wywiezione przez Bonę z Polski? To mi dopiero erudycja i zarazem dowód, jak znajomość historii polskiej kwitnie w naszym "postępowym" obozie. Jaki jest związek między Bayonną a Boną i jej ogonem, zwłaszcza zaś jaki związek mają sumy bajońskie, podarowane przez Napoleona Księstwu Warszawskiemu, z tak zwanymi sumami neapolitańskimi, które wywiozła Bona, jest to zagadka, której rozwiązanie pozostawić trzeba p. Zarzyckiemu i "Prawdzie". Tymczasem pozwolę sobie tylko powiedzieć, że jeśli współpracownik radykalnego organu równie biegłym jest estetą jak historykiem, to może by lepiej było, gdyby w sprawie Pochodu Szymanowskiego przemawiał na łamach "Prawdy" kto inny. Bona straciłaby wprawdzie wówczas bajoński ogon, ale nic nie straciłaby "Prawda".
Z wysokim poważaniem
Emilia Rudnicka
[1912]