Henryk Sienkiewicz

"Na jedną kartę"

Akt trzeci

Ten sam salon.

SCENA IX

Drahomir. - Józwowicz.

Drahomir

Co to za anioł ta księżniczka!

Józwowicz

Tak. Nie ma ani jednej skazy na tej kryształowej naturze.

Drahomir

Musi tak być, skoro ty nawet, doktorze sceptyku, mówisz o niej z takim zapałem.

Józwowicz

Sześć lat upływa, jak tu jestem. Gdym tu przyjechał pierwszy raz, wybiegła do mnie w krótkiej sukience i z główką w papilotach - ot, takie jeszcze maleństwo. Odtąd przy mnie to rosło. Sześć lat ma swoje prawa, trudno się nie przywiązać.

Drahomir

Wierzę. (Po chwili w zamyśleniu) Dziwne wy jednak macie serca, wy ludzie pracy...

Józwowicz

Dlaczego?

Drahomir

Bo... wiem co mi pan możesz powiedzieć o jej towarzyskiej pozycji - ale to nic nie znaczy: serca są równe; więc jakże się to stało, że pan, tak bliski księżniczki, umiał tak nad sobą panować i nie... i nie...

Józwowicz

(Przerywając) Co takiego?

Drahomir

Trudno mi wyrażenie znaleźć.

Józwowicz

To ja znajdę. Pytasz pan, dlaczegom się w niej nie zakochał?

Drahomir

Cofnąłem się przed słowem zbyt śmiałym.

Józwowicz

Doprawdy, jeśli tak brak hrabiemu odwagi, to go wyręczę i spytam: a pan?

Drahomir

Doktorze!

Józwowicz

Cóż tam za struna liryczna jękła?

Drahomir

Skończmy tę rozmowę.

Józwowicz

Jak się podoba, chociaż ja mogę jeszcze mówić spokojnie i dlatego, żeby zmienić rozmowę, wolę spytać pana: jak sądzisz, czy ona będzie z Jerzym szczęśliwa?

Drahomir

Co za pytanie! Jerzy ją kocha nad wszystko.

Józwowicz

Nie wątpię, ale natury ich niezgodne. Jej myśli i uczucia subtelne jak pajęczyna, a Jerzy? Widziałeś pan, jak ją ubodło, że on przyjął wyzwanie?

Drahomir

Czemu pan jej o tym wspomniałeś?

Józwowicz

Źle zrobiłem. Jerzy więc...

Drahomir

Jaki on będzie z nią szczęśliwy!

Józwowicz

Każdy byłby z nią szczęśliwy i każdemu można dać radę: (z naciskiem) szukaj podobnej. Tak, hrabio, szukaj podobnej. (Wychodzi).

[powrót] [scena-X]