Henryk Sienkiewicz
Wiadomości bieżące, rozbiory
i wrażenia literacko-artystyczne
1880 [301-310]
301
Artystka sceny krakowskiej do ról dramatyczno-salonowych p. Lüde przybyła do Warszawy na gościnne występy. Ukaże się ona w kilku rolach salonowych w Teatrze Letnim.
302
Pan Nowicki, rodak nasz, wziął patent na wynaleziony przez siebie sposób ogrzewania machin z pomocą elektryczności.
Dziennik "La France industrielle", który o tym donosi, mówi zarazem, że system ten pozwalałby korzystać z sił natury, a zarazem usunąłby stanowczo potrzebę i koszta materiałów opałowych.
303
Sprostowanie. Wedle udzielonych nam zapewnień poruszona przez "Kurier Poranny" w środowym numerze sprawa jakoby niegrzecznego postąpienia dyrektora Instytutu Muzycznego z p. K., córką byłego jego poprzednika, nie przedstawiała się tak, jak była opisana. Panna K. wraz z towarzyszką swą, a dobrą znajomą dyrektora, zajęły, zapewne przez nieświadomość, miejsca zarezerwowane; wówczas dyrektor zbliżył się do swej znajomej i prosił ją najgrzeczniej, by ona, i jej towarzystwo zajęły inne miejsca, bliższe estrady, a zatem i dogodniejsze, które wskazał. Do panny K. dyrektor z prośbą się nie zwracał, gdyż jej zupełnie nie zna. Z drugiej strony, samo przysłanie zaproszeń pannie K. dowodzi, że dyrektor nie żywi ani do swego poprzednika, ani do jego potomstwa żadnej niechęci.
304
Uzupełniając podaną wczoraj wiadomość o mających się przedsięwziąć restauracjach w gmachu teatralnym, donosimy, że krążą nowe wieści, jakoby obecny prezes uzyskał od właściwej władzy na powyższe cele milion rubli.
Sala Teatru Rozmaitości będzie podobno wybudowana na rogu Wierzbowej i Teatralnego Placu - sala zaś opery rozszerzona i upiększona.
305
"Przyroda i Przemysł" drukuje piękny artykuł Alfreda R. Wallace'a pod tytułem Świat zwrotnikowy, przełożony i uzupełniony przez Augusta Wrześniowskiego.
306
Nadesłano nam szczegółową wiadomość o onegdajszym zjeździe b. wychowańców wydziału medycznego, którzy ukończyli studia w r. 1871. List ten brzmi, jak następuje:
"Z liczby 25 kolegów stawiło się 15. Pięciu śmierć zabrała, reszta przybyć na oznaczony termin nie mogła. Zgromadzenie miało dziwnie serdeczny i uroczysty charakter. Szanowny dziekan Brodowski przewodniczył uroczystości.
Po licznych przemówieniach i toastach, jakie koleją wznoszono już to dla uczczenia obecnego dziekana, już na cześć zasłużonych przewodników-profesorów, każdy ze zgromadzonych opowiadał krótką historię swych kolei, jakie przechodził w ciągu ubiegłych lat dziewięciu. Ileż to zawodów, prób i doświadczeń, ile dramatów odegrywało się w losach tego kółka, które pomimo kilku lat rozłąki zachowało dla siebie te gorące młodzieńcze uczucia, jakie ożywiały piersi wtenczas, kiedy z nadzieją i zapałem żegnało się ze sobą, idąc w świat.
Tradycja szkoły żywo zachowała się w sercach tych ludzi i bodajby szlachetne obywatelskie uczucia, jakie z niej wynieśli, pozostały w nich na zawsze. Następny zjazd naznaczono na dzień 1 lipca 1886, a wszyscy obecni zobowiązali się słowem nie uchybić w oznaczonym terminie".
307
Zjazd tegoroczny do Ciechocinka przewyższa pod względem liczby gości zjazdy z lat dawniejszych. W Szczawnicy i Krynicy spodziewają się również wielkiego napływu chorych i przewidują trudności w odnalezieniu mieszkań niemniejsze niż w zeszłym roku.
308
Skarb. Adam Gierkowski ze wsi Wierzbówki w powiecie płońskim wyorał z ziemi drewniane naczynie, w którym znalazło się 315 sztuk różnych monet.
309
Były redaktor "Przeglądu Leśniczego", który wychodził w Poznaniu, pan Rivoli, ogłosił w Mittheilungen Petermanna pracę swą pt. Die Sierra da Estrella.
Jest to sprawozdanie z podróży pana I. Rivoli po górach portugalskich, które podróżnik badał głównie pod względem botanicznym.
Sądzimy, że trud swój nie tylko dla Niemców poświęcał i że prace jego ukażą się również w języku polskim.
310
W sferach teatralnych zajmują się podobno kwestią tantiemy dla autorów dramatycznych. Dotychczas płacono sztuki od aktu, co można by mniej więcej porównać z kupowaniem obrazów na łokcie, nie najlepsza bowiem sztuka, ale najdłuższa przynosiła najwięcej. Zresztą honoraria autorskie były i jeszcze dotąd są tak małe, że maksimum za sztukę zajmującą cały wieczór wynosiło około rs 250. Ponieważ kompozycja i odrobienie sztuki śmiało może zająć rok czasu, wypada z tego, że autor dramatyczny, który by chciał na swych dochodach teatralnych poprzestać, miałby dochodu około kop 68 dziennie. Przy tak zwanej tantiemie, czyli procencie od czystego dochodu, jaki sztuka przynosi, rzecz przedstawia się wcale inaczej, wówczas bowiem autorowie prawdziwie wzięci, jak np. Sardou lub Dumas syn we Francji, mogą mieć dochody bardzo znaczne. Jest to też sposób wynagradzania autorów nierównie sprawiedliwszy, czy jednak prędko u nas nastąpi zmiana dotychczasowego systemu, nie wiemy. Prezes dzisiejszy pełen jest podobno najlepszych chęci, ale mogą zajść trudności czysto zewnętrzne, z którymi zawsze u nas liczyć się potrzeba. Czas jednak, by reforma, tak słuszna i na całym świecie już przeprowadzona, weszła w życie i u nas.