Henryk Sienkiewicz

Przemówienie

Podczas procesji narodowej w Warszawie, d. 5 listopada r. 1905 (z balkonu w Alejach Ujazdowskich)

Bracia Rodacy!

Po długich latach kajdan, bólu i męczeństwa nadszedł wreszcie dzień, w którym powiały nam nad głowami nasze narodowe chorągwie z naszym drogim Orłem Białym, który był zawsze, jest i będzie symbolem miłości, tolerancji, sprawiedliwości i wolności.
Tak jest! zajaśniał nam pierwszy brzask wolności - i oto czekamy, aby weszło jej słońce.
Ale pamiętajmy, że wolność, dając prawa, wkłada także obowiązki.
Pamiętajmy, że po narodowych świętach powinny i muszą nadejść powszednie dni pracy dla ojczyzny.
Więc bierzmy się do pracy w zgodzie, w jedności i miłości bratniej. To dziś nasz pierwszy obowiązek.
Ludu polski! W twoim ręku twoja przyszłość, lecz pomnij, że wolność, zdobyta przez ból, utwierdza się tylko przez pracę.
Ludu polski~Ty masz swą pracą odbudować ten twój ukochany dom, który ci zburzono w czasach klęski - i nad bramą jego położyć napis, wyryty we wszystkich naszych sercach: "Jeszcze Polska nie zginęła!"
Niech żyje lud polski! niech żyje miłość bratnia! niech żyje praca! - niech żyje Polska!


Pierwodruk "Gazeta Polska" 1905, nr 289.

[powrót]