Henryk Sienkiewicz

Do dzieci polskich w Ameryce

Drogie dzieci!

Otrzymałem zasiłek w kwocie tysiąc trzysta czterdzieści franków i sześćdziesiąt dziewięć centymów, który utworzył się z Waszych drobnych składek na rzecz dzieci polskich w naszej Ojczyźnie pozbawionych dachu i chleba.
Do głębi wzruszyły mię Wasze ofiary, albowiem dowodzą one, że Wasze dobre serca współczują wszelkiej niedoli, a tym bardziej niedoli rodaków. Raduję się, że za grosze oszczędzone przez Was na łakociach lub przyjemnościach smutne, zgłodniałe dzieci w ziemiach polskich dostaną kubek mleka i kawałek chleba. Ale radość moja jest niemniejsza, gdy myślę o Was, moi drodzy i kochani mali ofiarodawcy. Odczuwam szczęście, jakiego doznajecie w przeświadczeniu, że Wasze dary ocaliły niejednemu maleństwu w naszym zrujnowanym kraju życie i że otarliście łzy stroskanych rodziców, nie mających czym pożywić swych wynędzniałych rodzin.
Spełniliście obowiązek względem Ojczyzny i czyn Bogu miły. Niejedno z Was pewno nie zna tej udręczonej Polski, ale miłość dla niej i dla tych dalekich braci i sióstr zrodziła się razem z Wami, a zacni i szlachetni rodzice w sercach Waszych ją pielęgnują.
Niechże ta miłość, łącznie z miłością Boga, krzewi się, rośnie i potężnieje w Waszych sercach. Bądźcie chlubą narodu polskiego wstępującego w nową przyszłość.

Vevey, 26. IV 1915


[Odpowiedź po otrzymaniu składek w wysokości 1340 franków.] Pierwodruk "Naród Polski" 2. VI 1915, s. 3.

[powrót]