Henryk Sienkiewicz

Do redakcji "Głosu Narodu"

Szanowny Panie Redaktorze!

Niektóre dzienniki austriackie podały za warszawską "Niepodległością" wiadomość o mojej bytności u ministra Delcasségo, który jakoby przyjął mnie źle, a nawet brutalnie, a gdym chciał z nim mówić o przyszłych losach Polski - odesłał mnie do rządu rosyjskiego.
W ostatnich dniach podała także tę wiadomość wiedeńska "Neue Freie Presse", a zarazem ogłosiła z tego powodu artykuł wstępny, opatrzony w odpowiednie do jej stanowiska wywody polityczne.
Z dziennikiem tym polemizować nie mam zamiaru, ale dla zapobieżenia rozszerzenia plotki oświadczam, że w Paryżu nie byłem od lat siedmiu, a ministra Delcasségo nigdy w życiu nie widziałem, zatem nie mogłem z nim mówić o sprawie polskiej ani o żadnej innej. Blisko od roku mieszkam w Szwajcarii, a jako prezes komitetu filantropijnego, który musi zabezpieczyć sobie dostęp do wszystkich trzech dzielnic Polski, odmawiam nawet sympatycznym mi dziennikom rozmów politycznych.
Do ministra Delcasségo pisałem raz jeden przed dziesięciu laty (w r. 1904), gdy rząd francuski przysłał mi legię honorową. Ponieważ przysłano mi ją jako literatowi rosyjskiemu, oświadczyłem, że jestem pisarzem polskim, nie rosyjskim, i zażądałem sprostowania pomyłki, co też uprzejmie uczyniono.
Na koniec jestem pewien, że gdybym się zgłosił do p. Delcasségo dla traktowania sprawy polskiej, wówczas, jeśliby taka rozmowa nie była mu na rękę, mógłby mi nie udzielić posłuchania, ale gdyby go udzielił, to traktowałby mnie z należną mi grzecznością.
Zostaję z poważaniem

Henryk Sienkiewicz

Vevey, d 19 sierpnia 1915 r.


[O rzekomej wizycie u ministra Delcasségo.] Pierwodruk "Głos Narodu" 1. IX 1915, nr 219. Autograf w Bibliotece Jagiellońskiej.

[powrót]