Henryk Sienkiewicz

"Bez dogmatu"

1 CZERWCA.

Wczoraj odebrałem wiadomość z Gasteinu. Mieszkanie dla pani Celiny i Anielki jest już zajęte. Posłałem im zaraz tę wiadomość, wraz z całą paczką powieści George Sand i Balzaca. Dziś jest niedziela, pierwszy dzień wyścigów. Ciotka przyjechała z Płoszowa i stoi u mnie. Oczywiście była na wyścigach i jest całkowicie nimi zajęta. Ale konie nasze: Naughtyboy i Aurora, które już od dwóch dni przebywają wraz z Webem i dżokejem Dżakiem Goose w mojej stajni, biegają dopiero w następny czwartek, więc ten pierwszy dzień obchodził ciotkę tylko platonicznie. Natomiast trudno mi opisać, co się u nas wyrabia. Stajnie nasze zmieniły się w fortece. Ciotce się zdaje, że dżokeje innych hodowców drżą na samo wspomnienie Naughtyboya i że gotowi użyć wszelkich środków, byle go uczynić niezdolnym do biegu lub osłabić, wskutek czego w każdym przekupniu widzi przybranego nieprzyjaciela, zakradającego się w złych zamiarach na nasze podwórze. Szwajcar w bramie i stróż domowy dostali najsurowsze polecenia, by zwracali uwagę na każdego wchodzącego. W stajni straż jeszcze pilniejsza. Trener Web, jako prawdziwy Anglik, zachowuje zimną krew, ale nieszczęśliwy Dżak Goose, który jest rodem z burzan i którego nazwisko jest dosłownym przekładem z polskiego: Kuba Gąsior, traci zupełnie głowę; ciotka bowiem łaje nieustannie i jego, i dwóch innych stajennych, przybyłych również z Burzan dla pilnowania koni. Przesiadywała tak ciągle u Naughtyboya, że ledwiem ją widział, i dopiero na odjezdnym powiedziała mi dobrą nowinę: pani Celina, która znów jest jakaś silniejsza, postanowiła, że Anielka koniecznie ma być na czwartkowych wyścigach. Sądzę, iż pani Celina domyśliła się, że ciotce będzie to przyjemne; zresztą, ona doskonale może pozostać przez jeden dzień pod opieką panien służących i doktora. Anielka zaś, która siedzi jak zamurowana w Płoszowie, potrzebuje rzeczywiście jakiejś rozrywki. Dla mnie to radość wielka. Sama myśl, że ona będzie pod moim dachem, ma dla mnie dziwny urok. W tym domu począłem ją kochać, a może i jej serce uderzyło żywiej dla mnie po raz pierwszy także tu, po owym wieczorze, który ciotka dla niej wydała. Wszystko będzie jej tutaj przypominało te chwile.

[powrót] [2 czerwca]