Henryk Sienkiewicz
"Bez dogmatu"
13 LISTOPADA.
Dziś przeglądałem wczorajsze dzienniki. W dwóch były telegramy o śmierci Kromickiego. Jeśli młody Chwastowski przesłał te depesze, to chyba zwariował. Służba już wie o wszystkim. Twarze są takie, iż dziwię się, że Anielka nie zwróciła na nie uwagi. Przy obiedzie była jakaś wesoła i niezwykle ożywiona. Dodaje mi otuchy tylko obecność doktora. Jego śmierć Kromickiego nic nie obchodzi, więc zagaduję Anielkę, żartuje z nią - i uczy ją grać w szachy. Za to pani Celina doprowadza mnie do rozpaczy. W miarę jak Anielka była dziś coraz weselsza, ona przybierała coraz bardziej grobową fizjognomię. Czyniłem jej dziś z tego powodu nader ostrze wyrzuty.