Henryk Sienkiewicz
"Na jedną kartę"
Akt czwarty
Ten sam salon.
SCENA IV
Józwowicz. - Antoni.
Antoni
Ach! to więc jest księżniczka. Widziałem ją pierwszy raz.
Józwowicz
Tak, to ona.
Antoni
Bardzo ładna. Ale jakieś to jakby ze mgły. Ja, panie, wolę takie kobiety, jak moja żona. Z tej się nie dochowasz tęgich demokratów.
Józwowicz
Dosyć o tym.
Antoni
Więc podnoszę kotwicę i płynę. Twoją odezwę rozrzucę jeszcze dziś, a przy tym kropnę drugi artykulik o Husarskim. Jeśli mnie mają wsadzić do kozy, to niech już wiedzą za co. Bądź zdrów.
Józwowicz
A jak spotkasz służącego, powiedz mu, że czekam na hrabiego Drahomira.