Henryk Sienkiewicz

"Na jedną kartę"

Akt czwarty

Ten sam salon.

SCENA V

Józwowicz. - Później Drahomir.

Józwowicz

Niech więc odjeżdża ten paź złotowłosy, ale niech się z nią pożegna. To pożegnanie będzie czerwoną chorągwią dla buhaja... (Wchodzi Drahomir). Czekam na pana. Czy Pretwic jest tu?

Drahomir

Jest u księcia.

Józwowicz

Siądź, panie hrabio, pomówimy.

Drahomir

(Niespokojnie) Słucham.

Józwowicz

Pan kochasz księżniczkę.

Drahomir

Panie Józwowicz...

Józwowicz

Na pański honor - tak lub nie?

Drahomir

Bóg chyba ma prawo zadawać mi pytania, których sam sobie zadać nie śmiem.

Józwowicz

I pańskie sumienie.

Drahomir

I nikt więcej.

Józwowicz

Zatem inaczej: i ona pana kocha..

Drahomir

Milcz pan! O Boże wielki!

Józwowicz

Załamała się duma! Wiedziałeś pan o tym!

Drahomir

Nie, nie chciałem wiedzieć.

Józwowicz

Teraz pan wiesz.

Drahomir

Więc wyjeżdżam na zawsze.

Józwowicz

Za późno, panie! Poplątałeś jej życie, a teraz opuszczasz ją?

Drahomir

Na Boga, i cóż mam robić?

Józwowicz

Wyjechać, ale nie na zawsze i nie bez pożegnania.

Drahomir

Pocóż dolewać jeszcze kroplę do przepełnionego kielicha?

Józwowicz

Piękny frazes! Czy pan nie rozumiesz, jakie to światło padnie na nią, gdy wyjedziesz nagle, bez pożegnania i bezpowrotnie? A przy tym ona jest chora i pańskiego wyjazdu może nie przeżyje.

Drahomir

Nie widzę wyjścia...

Józwowicz

Jest tylko jedno. Wynajdź pan powód, pożegnaj ją spokojnie i powiedz, że wrócisz. Inaczej może to być dla niej cios nad siły. Trzeba jej zostawić nadzieję. Ona nie powinna niczego się domyślać. Potem może oswoić się z nieobecnością pana, może zapomni...

Drahomir

Niech lepiej zapomni.

Józwowicz

Dołożę wszystkich sił, by się to stało. Pierwszy rzucę garść ziemi na pańską pamięć.

Drahomir

Cóż więc mam czynić?

Józwowicz

Wynaleźć powód, pożegnać ją, zapowiedzieć wszystkim powrót i wyjechać. Jerzy również nie ma wiedzieć o niczym.

Drahomir

Kiedyż mam ją pożegnać?

Józwowicz

Za chwilę. Już ją uprzedziłem. Ja zajmę Pretwica przez ten czas. Ona tu nadejdzie wkrótce.

Drahomir

Wszystko się tak składa, że wolałbym mieć kulę w sercu.

Józwowicz

Nikt nie jest pewny swego jutra. Odejdź pan teraz. (Drahomir wychodzi).

[powrót] [scena-VI]